Zero waste stało się bardziej popularne za sprawą Bei Johnson, która razem z rodziną generuje rocznie śmieci, które mieszczą się w mały słoik, oraz za sprawą blogerek m.in. Lauren Singer (w social mediach- Trash is for tossers). Zero waste nie jest ideologią, nie jest stylem życia, jest lepszym wyborem dla nas i przyszłych pokoleń. Jest wyborem bardziej zdrowego i zrównoważonego życia.

Zero waste jest wyborem. Robiąc zakupy wybierajmy produkty w bardziej ekologicznych opakowaniach. Starajmy się unikać produktów zapakowanych w kilka opakowań. Odłóżmy na półkę ciastka zapakowane pojedynczo, dodatkowo w plastikowej “trumience”. Odłóżmy na półkę pokrojone owoce, zapakowane w plastikową tackę. Czy naprawdę obranie sobie banana czy pokrojenie jabłka, zajmuje nam tak dużo czasu i jest tak pracochłonne, że musimy kupować je na plastikowej tacce? Postawmy na żywność pakowaną w szkło czy woskowany papier. Słoik po kukurydzy czy groszku konserwowym, możemy wykorzystać jako pojemnik na przetwory czy przyprawy.Stojąc przed wyborem czegoś do picia, starajmy się nie kupować napojów pakowanych w plastikowe butelki. My mamy wybór.

Nośmy ze sobą wielorazowy bidon lub wybierajmy napoje w szklanej butelce. Unikajmy brania gadżetów reklamowych, niepotrzebnych nam ulotek, długopisów czy breloczków. Biorąc gadżety reklamowe, dajemy znanym firmom feedback (informację zwrotną), że my jako grupa docelowa danej firmy potrzebujemy więcej takich gadżetów. Unikajmy brania gazetek reklamowych, ulubione gazety czytajmy w wersji elektronicznej, po przeczytaniu książki- nie wyrzucajmy jej do śmietnika. Oddajmy ją komuś lub sprzedajmy. Niech rzeczy mają drugi, trzeci, czwarty czy piąty obieg. Nie ma nic złego w rzeczach z “drugiej ręki”. Drobne zmiany dają ogromne rezultaty dla środowiska.